Zmarła po zjedzeniu bagietki kupionej na lotnisku. Była uczulona na sezam!

Dziś ruszył proces w sprawie śmierci Natashy Ednan Laperouse. Nastolatka zjadła kanapkę, która zawierała sezam. Była na niego uczulona.

Londyńskie Heathrow

Wszystko wydarzyło się w lipcu w 2016 roku. Młoda dziewczyna miała lecieć na wakacje do Nicei z ojcem i przyjaciółką. W sklepie Pret a Manager w hali odlotów zrobiła zakupy. 15-letnia Natasha kupiła bagietkę, którą miała zawierać oliwki, karczoch oraz pastę tapenadę. Na opakowaniu kanapki zabrakło jednak informacji o obecności sezamu. Podczas lotu Natasha doznała wstrząsu anafilaktycznego. Mimo walki ojca, który zaaplikował córce dwa zastrzyki z adrenaliny, zmarła.


"Codzienna bitwa i ból"

Nadim Ednan-Laperouse - ojciec zmarłej dziewczyny jest właścicielem firmy produkującej zabawki Wow Toys. Ostanio przyznał, że ból po stracie dziecka jest nie do opisania. W oświadczeniu przekazanym mediom przyznał, że wciąż starają się przywyknąć do życia bez córki.

„Wszystko co mówimy i robimy przypomina nam, że nie ma jej z nami: pusta sypialnia, szkolny mundurek zawieszony w szafie, jej torba na wakacje w Nicei, która nigdy nie została rozpakowana.” – napisał w swoim oświadczeniu Ednan.

Dziś rusza proces w sprawie śmierci 15-latki. Czy ktoś poniesie odpowiedzialność za incydent sprzed dwóch lat?! Rzecznik prasowy sklepu Pret a Manager przyznał, że sam sezam nie był posypką bułki, a znajdował się w środku kanapki. Produkty tej marki nie mają indywidualnego oznakowania alergenów. Zamiast tego przy kasach znajduję się informacja o tym, że na temat alergenów można dowiedzieć się wszystkiego u kierownika. Informacje na temat substancji uczulających są dostępne na stronie marki. 

Oceń ten artykuł 0 0