Znana grecka foczka Kostis nie żyje. Została brutalnie zabita

Nie żyje foka Kostis. Znane w niemal całej Grecji zwierzę zostało brutalnie zabite. Prokuratura szuka sprawcy zbrodni, wyznaczono nawet nagrodę pieniężną dla osoby, która pomoże w schwytaniu oprawcy.

Foka Kostis nie żyje

Nie żyje foka Kostis, maskotka i symbol greckich wybrzeży. Mniszka śródziemnomorska trzy lata temu odnaleziona została przez lokalnych rybaków. Ci, widząc, że młode zwierzę jest bez opieki matki, zawiadomili odpowiednie służby, które zaopiekowały się małą foczką. Po kilku miesiącach regeneracji, Kostis – bo tak została nazwana uratowana foka – nabrała sił i została wypuszczona na wolność przy wyspie Alonissos. Od tamtej pory, przyjazne zwierzę było często widywane w tych rejonach i stało się pewnego rodzaju maskotką Grecji.

Niestety jak poinformowały zagraniczne media, Kostis nie żyje. Według ekspertów foka została brutalnie zabita. Ktoś trafił ją ponad metrwowym harpunem, który na wylot przebił jej ciało.

Straż przybrzeżna zawiadomiła nas, a my natychmiast udaliśmy się na miejsce. Niestety potwierdziło się, że zwierzę nie żyje – relacjonuje przewodniczący organizacji MOM zajmującej się ochroną gatunku.

Nagroda pieniężna za wskazanie sprawcy

Śmierć zwierzęcia wstrząsnęła Grekami.

To straszne i smutne wydarzenie. Ta sprawa zasmuciła i rozwścieczyła nie tylko nas, ale także mieszkańców i gości wyspy Alonissos, którzy znali Kostis - fokę, która lubiła wypoczywać wokół portu – tłumaczy przewodniczący organizacji MOM, Panagiotis Dendrinos.

Sprawą zabójstwa foki zajęła się prokuratora. Wyznaczono nawet nagrodę pieniężną w wysokości aż 18 tys. euro dla osoby, która wskaże lub pomoże odnaleźć sprawcę zbrodni.

Czytaj także:

Gwiazdor "Warsaw Shore" położył psa koleżanki na grillu. "Jakim trzeba być potworem?" - komentują oburzeni internauci
Alan Kwieciński, który rozpoznawalność zyskał za sprawą telewizyjnego show "Warsaw Shore", podpadł swoim fanom. Mężczyzna opublikował w sieci nagranie, na którym dla żartów...

Oceń ten artykuł 0 0