Facebook: Język twoich postów może ujawniać, czy cierpisz na depresję

Około 2,2 miliarda – tyle osób zjednacza największa platforma społecznościowa Marka Zuckerberga, jaką jest Facebook. Użytkownicy codziennie dzielą się różnego typu rzeczami, zaczynając od informacji na temat związku, poprzez wypady ze znajomymi, przeróżne osiągnięcia czy zdjęcia dzieci i zwierząt. Naukowcy postanowili przeprowadzić badanie, w którym analizowali publikowane posty. Znaleźli oni pewien schemat, który może wskazywać na to, że dana osoba cierpi na depresję. Chodzi o sposób, w jaki piszemy.

Na początku tego tygodnia w czasopiśmie naukowym "Proceedings of the National Academy of Sciences" pojawił się artykuł opisujący badania wykazujące korelację między językiem postów na Facebooku a depresją. Okazuje się, że sposób, w jaki piszemy, może wskazywać na to, że nasze zdrowie psychiczne nie jest w najlepszym stanie. Wyniki przeprowadzonych badań mogą być wstępem do prób korzystania z mediów społecznościowych jako dodatkowego źródła informacji medycznych.

Depresyjne posty

W obecnych czasach ludzie często okazują się o wiele bardziej wylewni w mediach społecznościowych aniżeli w rzeczywistości. Chętniej piszemy o naszych odczuciach, mając poczucie, że nie trzeba się z nikim konfrontować twarzą w twarz. Badania pokazują, że w przypadku bardzo aktywnych w internecie osób istnieje większe prawdopodobieństwo, że cierpią na depresję bądź zaburzenia odżywania. Okazuje się, że tendencje do depresji mogą zdradzać również publikowane posty na Facebooku. Wszystko przez język, jakim się posługujemy.

Sposób, w jaki formułujemy nasze myśli, pisząc posty na Facebooku, może wskazywać na to, że nasze zdrowie nie jest najlepsze. Osoby, które zostały zdiagnozowane z depresją, już na trzy miesiące wcześniej wpisywały się w pewien schemat. Przede wszystkim częściej używały zaimku osobowego "ja", co często sugeruje zaabsorbowanie własną osobą. Bardzo często posługują się słowami wskazującymi na samotność, smutek, ból czy wrogość.

Choć z pewnością jest to spory krok w psychologii, to naukowcy przyznają, że badania są dopiero wstępem do możliwości szybszego rozpoznania depresji. Przewidywania, które dotychczas ustalili, wciąż są bowiem "dalekie od idealnych". Podkreślają przede wszystkich, że konieczne są dalsze badania tej materii. "Potrzebujemy lepszego zrozumienia nie tylko tego, co mówią [media społecznościowe – przyp. red.] o naszym zdrowiu, ale tego, jak korzystanie z technologii wpływa na zdrowie" – zwracają uwagę.

Badania postów

Badacze z University of Pennsylvania i Stony Brook University postanowili zbadać związek między postami na Facebooku a depresją. W przeprowadzonym przez nich badaniu wzięło udział niecałe 700 osób, z których 114 miało zdiagnozowaną depresję. Uczestnicy musieli wyrazić zgodę na analizę ich tablic na Facebooku. Pod uwagę wzięte zostały posty opublikowane w czasie 6 miesięcy przed diagnozą choroby. Językowa tendencja w większości przypadków pojawiała się już na 3 miesiące przed stwierdzeniem depresji. Łącznie przeanalizowano więcej niż pół miliona postów.

"Jesteśmy na początku próby zrozumienia, jak te informacje są czasem jedynie powitaniem się z innymi, a czasem potrafią dać nam wgląd w stan zdrowia jednostek i społeczności" – tłumaczą.

Przyszłość medycyny

Depresja i temat samobójstw jest obecnie jednym z ważnych problemów, z jakim zmaga się społeczeństwo. Dlatego też naukowcy szukają sposobów na szybszą diagnozę problemów ze zdrowiem psychicznym, by zapobiegać kolejnym tragediom i być w stanie pomóc na czas. Przeprowadzone badania z użyciem Facebooka mogą być wstępem do tego, by media społecznościowe traktować w podobny sposób jak kartę pacjenta. Naukowcy uważają, że platformy w przyszłości powinny stworzyć algorytm, który uczyni posty publikowane w mediach społecznościowych w chronione informacje na temat zdrowia. Zwłaszcza że możliwość analizowania publikowanych wpisów mogłaby wyznaczyć grupy wiekowe czy zawodowe, które mają większą tendencję do zachorowań na depresję.

Nie pierwsze

Ostatnio przeprowadzone badania z użyciem Facebooka nie są jedynymi, w których naukowcy postanowili wykorzystać media społecznościowe. Już wcześniej zauważono, że użytkownicy Twittera, którzy cierpią na depresję, mają tendencję do tweetowania w późnych porach nocnych. W przypadku Instagrama chorobę mogą zdradzać… zdjęcia. Użytkownicy z depresją często publikują czarno-białe lub kolorystycznie stosowane fotografie.

Działania Facebooka

Ostatnie lata pokazały, że coraz więcej platform społecznościowych decyduje się reagować na wpisy wskazujące na możliwość samookaleczenia lub popełnienia samobójstwa. Profile, które dzielą się tego typu treściami są odpowiednio oznaczane. Możliwość taką mają również użytkownicy Facebooka. Mogą oni wskazywać konta osób, które według nich mają myśli samobójcze.

Oceń ten artykuł 0 0