Grzegorz Daukszewicz w nagraniu żegna się z fanami "Na dobre i na złe" - znika postać Adama!

Śmierć Adama Krajewskiego, w którego wcielał się Grzegorz Daukszewicz, wstrząsnęła widzami "Na dobre i na złe". Aktor w krótkim filmiku postanowił podziękować fanom za wsparcie i obecność.

„Kochani widzowie, dziękuję bardzo za ten wspólny czas…”

Po wielu perypetiach wydawać by się mogło, że w życiu Adama i Wiki wreszcie zagości spokój. Obydwoje przyznali się przed sobą do tego, że nie potrafią bez siebie żyć. Wiktoria wybaczyła Adamowi zdradę z Oliwią (Marta Bryła) i pogodziła się z faktem, że jej ukochany ma syna Józia (Aleksander Cherepanov). Skruszony Krajewski postanowił odkupić swoje winy i pragnął zabrać ukochaną w jej wymarzoną podróż na Islandię. Dziś już wiemy, że tak się nie stanie, bo jeden z uwielbianych przez widzów bohaterów zginął po tym, jak chwilę wcześniej uratował życie Wiki. Tym samym znika postać doktora Krajewskiego, a grający go aktor Grzegorz Daukszewicz postanowił pożegnać się z fanami. Na facebookowym profilu serialu znalazł się bowiem krótki filmik: „Kochani widzowie, dziękuję bardzo za ten wspólny czas, te prawie sześć lat obserwowania historii Adama Krajewskiego. Bez was nie byłoby to możliwe. Dziękuję za to całe wsparcie i dużo miłości, które mi dawaliście przez te lata. Dziękuję” – powiedział aktor.

Co dalej po śmierci Adama?

Już wiadomo, że załamana Wiktoria postanowi sama wyjechać na Islandię, by tam pozbierać się po stracie ukochanego. Ze  śmiercią brata nie będzie sobie mógł poradzić Adam Falkowicz (Michał Żebrowski); ku zaniepokojeniu Katarzyny (Ilona Ostrowska) i Matyldy (Amelia Czaja) popadnie w odrętwienie i nie będzie opuszczał swojego ogrodu... Jak potoczą się losy lekarzy po śmierci Adama? Kto zajmie jego miejsce w szpitalu? Premierowy odcinek „Na dobre i na złe” w najbliższą środę o godz. 20:55 w TVP 2!

Oceń ten artykuł 0 1