Gwiazda "M jak miłość" pogrążona w żałobie. "Płaczę". Nie żyje słynna aktorka

Joanna Sydor, wieloletnia aktorka serialu "M jak miłość", podzieliła się ze swoimi instagramowymi obserwatorami smutnym wyznaniem. Pisząc o śmierci Marii Zającówny-Radwan, przyznała: "płaczę". "Będę straszliwie tęsknić" - napisała.

Nie żyje Maria Zającówna-Radwan

W wieku 90 lat zmarła Maria Zającówna-Radwan, słynna aktorka teatralna związana z krakowskimi scenami. O śmierci wybitnej artystki poinformował Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, na deskach którego ta występowała przez ponad dwadzieścia lat.

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że zmarła Maria Zającówna-Radwan, wspaniała aktorka, która w latach 1975-1998 należała do Zespołu Starego Teatru. Artystka, która w niezwykły sposób potrafiła łączyć instynkt sceniczny z bezbłędnym warsztatem, stworzyła na deskach naszego Teatru blisko 30 ról, współpracując z takimi reżyserami jak m.in. Jerzy Grzegorzewski, Maciej Prus, Andrzej Wajda, Krystian Lupa czy Mikołaj Grabowski. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi pani Marii

– pożegnano gwiazdę krakowskich teatrów.

Maria Zającówna-Radwan po ukończeniu studiów na Wydziale Aktorskim tamtejszej PWST w latach 1956-58 występowała w Teatrze Młodego Widz. Następnie od 1958 do 1973 roku grała w Teatrze Rozmaitości, a w latach 1973-75 – w Teatrze Bagatela. Od 1975 do 1998 roku była aktorką Starego Teatru. Miała też na swoim koncie role w filmie „Opowieść w czerwieni” czy w serialach „Z biegiem lat, z biegiem dni…” i „Samo niebo”.

Joanna Sydor pogrążona w żałobie: „płaczę”

O śmierci Marii Zającówny-Radwan w mediach społecznościowych napisała także Joanna Sydor, aktorka znana m.in. z popularnego „M jak miłość”. Nie kryła, że to dla niej niezwykle bolesny cios.

Majeczko kochana. Piękny człowieku… Dziękuję za twoje skrzydła, gdy stawiałam pierwsze kroki na deskach Starego Teatru. Dziękuję za miejsce obok ciebie. Za twoje poczucie humoru i uśmiech. Płaczę. Będę straszliwie tęsknić. Łączę się w smutku z rodziną i bliskimi. Spoczywaj w pokoju

– zwróciła się do swojej teatralnej mentorki Sydor.

Oceń ten artykuł 0 0