Nadszedł czas panowania maszyn. Światem będą rządzić roboty, nie politycy!

Badania przeprowadzone przez IE University dowiodły, że ponad 50 procent ludzi uznaje polityków za niepotrzebnych. Ich miejsce powinny zająć roboty. Dlaczego decydują się na takie rozwiązanie? Nie boją się "buntu maszyn"?


Zła renoma rządzących

Ostatnio spada poparcie i zaufanie do polityków w Europie. Powodów wymienić można wiele. Zła opinia o rządzących sprawiła, że ludzie skierowali swój wzrok na inne rozwiązania. A w połączeniu z coraz chętniej popieraną teorią, że to rozwój komputerów, robotów, sztucznej inteligencji zdominuje naszą przyszłość, pojawił się nowy sposób rozwiązania problemu. Obecnie popularne staje się stwierdzenie, że użycie robotów zamiast polityków jest o wiele bezpieczniejsze i skuteczniejsze.

Lepsza niebezpieczna maszyna

Chociaż technologie wypływają na szybszy rozwój medycyny, budownictwa, ułatwiają dostęp do wiedzy i proces komunikowania się. To i tak ludzie w dużej mierze obawiają się rozwoju technologicznego, wróżąc, że przyniesie on rychły upadek cywilizacji. W pewnych dziedzinach wciąż bardziej ufa się człowiekowi, nie maszynie. Ludzie obawiają się też sytuacji rodem z filmów science fiction, gdzie roboty przejmują władzę nad światem i zniewalają ludzkość. Mimo wszystkich tych wątpliwości, badani i tak uważają, że rządy maszyn przynoszą nam więcej korzyści.

Wybieram robota

IE University prowadziło swoje badania wśród obywateli 11 państw Unii Europejskiej. Wyniki były zdumiewające. Ponad 50 procent osób wskazało, że chciałoby zastąpić polityków i wykorzystałoby do tego sztuczną inteligencję (SI) i roboty. Uzasadnienie takiego wyboru okazało się być całkiem proste. Algorytmy, na których opiera się SI, nie będą łamały prawa, bo będą postępować zgodnie z zaprogramowanymi wytycznymi, a co za tym idzie, nie będzie można ich przekupić, problem korupcji rozwiązany, a dodatkowo nie dojdzie do nadużyć z ich strony.

Głosowanie przez telefon

Badani wyrazili też opinie w sprawie głosowań poprzez smartfony. 72 procent Europejczyków skorzystałoby z takiej możliwości. Nie obawiają się fałszerstw, jeśli systemy będą funkcjonowały w oparciu o technologię Blockchain – stosowaną m.in. w kryptowalutach, uchodzi za niemożliwą do złamania, czym zapewnia bezpieczeństwo.

Życie zdominowane przez technologię

Wiele zawodów ma „zniknąć” z powierzchni ziemi, bo pracę można zinformatyzować, zmechanizować. Takie głosy pojawiają się w dziedzinie prawa – gdzie prostsze sprawy mógłby rozstrzygnąć odpowiedni algorytm. To samo dotyczy „odtwórczych tekstów”, może je zrobić maszyna. Pozostaje pytanie, na ile ludzi faktycznie da się zastąpić i jakie to przyniesie koszty, konsekwencje. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale swego rodzaju koszty społeczne. Faktem jest, że już dawno możliwe było wprowadzenie pewnych rozwiązań wykluczających obecność człowieka w danej dziedzinie. Ale ludzie najzwyczajniej w świecie boją się, że stracą pracę i nie będą mieli z czego się utrzymać. Dodatkowo mamy wrodzoną potrzebę socjalizacji, a ona zapewnia społeczeństwu prawidłowy sposób funkcjonowania. Jednym słowem, jeśli chcemy ludziom coś odebrać, musimy znaleźć im alternatywne zajęcie.

Pomysł zastąpienia polityków sztuczną inteligencją trafił do dyskusji publicznej w Chinach i Japonii. Choć w najbliżej przyszłości pomysł wydaje się mało prawdopodobny, możliwe, że w przyszłości faktycznie zostanie wykorzystany. Niedawno z propozycją zastąpienia polityków wyszli mieszkańcy Chin i Japonii.

 

Oceń ten artykuł 0 0