Program, który miał być hitem, nie dostanie kolejnego sezonu. Polsat podjął decyzję

Widzowie Polsatu nie zobaczą drugiej edycji kolejnego formatu, który miał być jesiennym hitem. Stacja po jednym sezonie rezygnuje z "The Real Housewives. Żony Warszawy". Program miał kiepskie wyniki oglądalności.

Zmiany w Polsacie nie spodobały się widzom?

Polsat wprowadził wiele zmian w tegorocznej jesiennej ramówce. Przede wszystkim pożegnano się z Katarzyną Dowbor, która została zastąpiona w programie "Nasz nowy dom" przez Elżbietę Romanowską. Żeby tego było mało, stacja zdecydowała też o roszadach w jury "Twoja twarz brzmi znajomo". Oprócz tego przesunięto emitowany dotychczas jesienią "Taniec z Gwiazdami" na przyszłoroczny sezon wiosenny. Na dodatek niezwykle popularne "Love Island" zostało przeniesione z głównej anteny do Czwórki.

Nietrudno więc zauważyć, że tegoroczną jesienią Polsat miał twardy orzech do zgryzienia, bowiem główni nadawcy, tacy jak TVN czy TVP, nie wprowadzają aż tylu zmian na raz w swoich ramówkach. Asem w rękawie stacji miały być dwa nowe reality show: "Temptation Island Polska" oraz "The Real Housewives. Żony Warszawy". Niestety wydaje się, że widzom nie do końca spodobały się wprowadzone zmiany, o czym świadczą przede wszystkim kiepskie wyniki oglądalności.

Kolejny show znika z Polsatu

Kilka tygodni temu media informowały, że Polsat rezygnuje z kręcenia kolejnych sezonów "Temptation Island Polska". Show nie miał zbyt dużej widowni, dlatego porzucono nawet pomysł nagrania dodatkowego odcinka, w którym widzowie mieli zobaczyć spotkanie uczestników po kilku miesiącach.

Wygląda na to, że taki samo los spotka "The Real Housewives. Żony Warszawy". Jak nieoficjalnie dowiedział się portal "Wirtualne Media", format nie otrzyma drugiej edycji z powodu niezadowalającej oglądalności. Show przyciągał przed ekrany średnio 399 tysięcy widzów. Po tym, jak przeniesiono program na późniejszą godzinę, jego widownia spadła o 1/4.

"The Real Housewives. Żony Warszawy" można było oglądać na antenie Polsatu w środy o 20:05, a później o 22:05.

Oceń ten artykuł 0 2