Weronika Marczuk nago. Odważne zdjęcia świeżo upieczonej mamy w sieci

Weronika Marczuk jeszcze przed porodem wzięła udział w odważnej sesji, pozując do zdjęć nago. Jedno z nich trafiło na okładkę jej dopiero co wydanej książki "Walka o macierzyństwo". Teraz Marczuk pisze o tym, jak to jest być mamą w czasach koronawirusa.

Weronika Marczuk nago w ciąży

Weronika Marczuk, producentka filmowa, dawna jurorka „You Can Dance” i była żona Cezarego Pazury, na początku tego roku została mamą. 48-letnia obecnie gwiazda nigdy nie ukrywała, że na swojej drodze do macierzyństwa napotkała wiele przeszkód. Swoją historię opisała w książce „Walka o macierzyństwo”, która niedawno trafiła na sklepowe półki. Na jej okładce znalazło się jedno ze zdjęć z jej odważnej, rozbieranej sesji ciążowej. Producentka postanowiła teraz ponownie przywołać kadr z tej sesji, pisząc o swoich doświadczeniach po pół roku bycia mamą. Do sieci trafiły też inne, świeższe ujęcia, na których jest już po porodzie, z upragnioną córeczką na rękach.

Weronika Marczuk o byciu mamą

Ania, pierwsza córka Weroniki Marczuk, skończyła właśnie sześć miesięcy. Z tej okazji wciąż jeszcze świeżo upieczona mama opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym poruszyła temat macierzyństwa w dobie koronawirusa. Przyznała, że nieco inaczej wyobrażała sobie ten czas.

Co można zrobić w sześć miesięcy? Każdy z nas doskonale wiedział, co to jest pół roku, jeszcze w 2019. Przez te sto osiemdziesiąt dni tyle się wydarzyło! Ekonomia, rodzina, polityka, psychologia, nawyki, podróżowanie, socjologia, marzenia itd… wszystko uległo zadziwiającemu pomieszaniu. Teraz wszyscy uczymy się życia w trybie „tu i teraz”, bo planowanie to jakiś ponury żart…

– stwierdziła.

Zastanawiam się, czy to przebiegunowanie nie pójdzie jeszcze szerzej, i czy nie dokończymy tego przełomowego roku z jeszcze większą traumą. Ja, Weronika, walcząca o swoje największe pragnienie przez ponad siedem lat, byłam pewna, że po tym czasie ciężkiej pracy, oczekiwania i łez niebo się otworzy, wyjdzie słońce i niczym nie będę musiała się martwić. No, może nie tak „niczym”, bo kolki, kupki i katary trzeba wliczyć jako nieuniknione. Ale niczym, poza prozą życia matki

– przyznała producentka.

Dodała, że jej sześciomiesięczna córeczka jest teraz promykiem, który daje jej nadzieję i siłę w trudnych czasach.

Tymczasem świat zadecydował, że walka z przeciwnościami będzie miała teraz swój własny, globalny wymiar. Że praktycznie żadna osoba nie będzie teraz wolna od chmury niepokoju. Pokorę i wdzięczność rozumiem teraz jeszcze mocniej. Bo Ania, przez te sześć miesięcy, wykonała tytaniczną pracą rozwojową, nad sobą i nade mną. Jest cudowna. Dała nam tyle szczęścia. (…) A teraz, jest inspiracją, by iść dalej, chronić ją i nas

– wyznała Weronika.

View this post on Instagram

Co można zrobić w 6 miesięcy? Każdy z nas doskonale wiedział co to jest pół roku, jeszcze w 2019. Przez te 180 dni tyle się wydarzyło! Ekonomia, rodzina, polityka, psychologia, nawyki, podróżowanie, socjologia, marzenia itd…wszystko uległo zadziwiającemu pomieszaniu.Teraz wszyscy uczymy się życia w trybie „tu i teraz”, bo planowanie to jakiś ponury żart...czy też tak czujecie? Zastanawiam się, czy to przebiegunowanie nie pójdzie jeszcze szerzej, i czy nie dokończymy tego przełomowego roku z jeszcze większą traumą. Ja, Weronika, walcząca o swoje największe pragnienie przez ponad 7 wiele lat byłam pewna, że po tym czasie ciężkiej pracy, oczekiwania i łez niebo się otworzy, wyjdzie słońce i niczym nie będę musiała się martwić. No, może nie tak „niczym”, bo kolki, kupki i katary trzeba wliczyć jako nieuniknione. Ale niczym, poza prozą życia matki. Tymczasem świat zadecydował, że walka z przeciwnościami będzie miała teraz swój własny, globalny wymiar. Że praktycznie żadna osoba nie będzie teraz wolna od chmury niepokoju. Pokorę i wdzięczność rozumiem teraz jeszcze mocniej. Bo Ania, przez te 6 miesięcy wykonała tytaniczną pracę rozwojową, nad sobą i nade mną. Jest cudowna. Dała nam tyle szczęścia. Natomiast rzeczywistość pisze swój scenariusz. Ania była promotorką mojej książki. A teraz, jest inspiracją, by iść dalej, chronić ją i nas, co czujecie sami, pisząc do mnie. Walka, trauma i nadzieja na realizację marzeń są treścią Waszych wiadomości. Zaczęły więc kreślić moją drogę. Moc łączenia ekspertów z potrzebującymi, kłopotów z poradami, problemów z rozwiązaniami – taką się wyłania rodząca się teraz misja. Zatem - kolejne wyzwania, szczęście dzielenia się sobą, bo po to właśnie wszyscy zostaliśmy tu sprowadzeni. Świat będzie nam robił niespodzianki. Ale my możemy na to odpowiadać, że dzielenie się dobrem, to nie jest naiwne stwierdzenie. To jest odezwa do nas wszystkich: dobra nam potrzeba! Aniu, rozwijamy się dalej! Kochani, siła! #miłość #ania?‍#siła

A post shared by Weronika O. Marczuk privat (@weronika.olena) on

Oceń ten artykuł 17 6

Ogólna ocena Weronika Marczuk nago. Odważne zdjęcia świeżo upieczonej mamy w sieci to: 73% / 100%, uzyskana z: 23 głosów.