Z jakiej wysokości z kosmosu trzeba zrzucić stek, aby spadł na Ziemię już usmażony?

Sekret idealnie przygotowanego i wysmażonego steku to często jedna z pilniej strzeżonych tajemnic najlepszych szefów kuchni. Wpływ na smak ma nie tylko sposób przyrządzania mięsa, ale również jego pochodzenie i zawartość tłuszczu. Okazuje się, że potrzebny jest również odpowiedni sposób cięcia mięsa na steki. Można przygotować je na grillu lub na patelni, ale czy można usmażyć stek zrzucając go z kosmosu? Jaki stopień wysmażenia osiągnie? Rare, medium, a może well done?

Zakup dobrego mięsa to w przypadku przygotowywania steków połowa sukcesu. Eksperci zgodnie twierdzą, że do ich przygotowania potrzebna jest sezonowana na sucho wołowina stekowa. Jej sezonowanie powinno trwać od 4 do 6 tygodni. W tym czasie mięso nabiera wartości – podobnie jak dobre czerwone wino. Dlatego dobre stekowe mięso najłatwiej rozpoznać po kolorze. Po sezonowaniu powinno być ciemnoczerwone, a nawet fioletowe. Ważne jest również odpowiednie pochodzenie mięsa. Na świecie istnieją rasy krów, których mięso uważane jest za idealne do wykorzystania w przygotowywaniu steków. Często ceny takiego mięsa mogą przyprawić o zawrót głowy…

Najdroższe mięso stekowe na świecie 

Pochodzącą z Japonii wołowina Kobe powszechnie jest uważana za najdroższą, ale też za najzdrowszy rodzaj wołowiny na świecie. Ceny za jej kilogram sięgają tysiąca złotych. Tak wysoka cena wynika przede wszystkim z tego, w jaki sposób hodowane są krowy rasy wagyu. Bydło hodowane jest w naprawdę specyficznych warunkach. Karmione są wyłącznie ekologicznymi zbożami, ziemniakami, ryżem oraz roślinami strączkowymi. Swoją specyficzną marmurkową strukturę wołowina Kobe zawdzięcza… masażom. Opiekuni krów wykonują takie masaże rękawicami z trawy, dodatkowo do masażu używa się sake (mocnego japońskiego alkoholu), który wypluwa się  w odpowiedniej ilości na ciało krów. Wisienką na torcie w specyficznych zwyczajach hodowlanych jest muzyka klasyczna, w której wzrastają krowy wagyu. Za najzdrowszą uważana jest głownie dzięki wysokiej zawartości kwasów Omega 3. Ze względu na to wołowina Kobe jest porównywana do ryb oraz owoców morza. Nawet najdroższe na świecie mięso nie przyrządzi się jednak samo.


Idealny stek –  czy możemy przygotować go „rzutem z kosmosu”?

Żeby przygotować idealny stek należy go najpierw mocno przypiec z obu stron na grillu lub patelni, a następnie trzeba przenieść go na mniejszy ogień, lub w przypadku grilla w miejsce z mniejszą temperaturą i obracać co minutę, by we wnętrzu osiągną odpowiednią temperaturę. Żeby uzyskać najwyższy poziom wysmażenia – well done – mięso powinno mieć we wnętrzu około 65 stopni Celsjusza. Czy taką temperaturę osiągniemy zrzucając nasz stek z kosmosu? Naukowiec w przeszłości związany z NASA nie pozostawia złudzeń. Randall Munroe powiedział, że „nawet jakby zrzucić standardowy stek z 39 000 metrów, to by się zamroził, gdyż na ostatnich 25 000 metrów panują minusowe temperatury.


Spuszczony z 70 000 km przez krótki czas leciałby z tak w temperaturze 175 stopni, ale co z tego, jak później znów trafiłby na zimny odcinek. Zrzucony z 250 000 km osiągnąłby prędkość 6 machów, podsmażyłby się jedynie z zewnątrz, a środek zostałby surowy. Stek zrzucony z takiej wysokości roztrzaskałby się, przy kontakcie z ziemią”.  Jeśli mieliście taki właśnie pomysł, żeby przygotować swój idealny stek, to nie mamy dla was najlepszych wieści – stek będziecie musieli przygotować tradycyjnie na grillu lub patelni.

 

Oceń ten artykuł 0 0