Szczere wyznanie Filipa Chajzera. To dlatego odszedł z "Dzień dobry TVN"?

Filip Chajzer

W „Dzień Dobry TVN” Filip Chajzer rozpoczął pracę w 2011 roku jako reporter. Później można było go oglądać w wakacyjnych wydaniach programu, aż wreszcie został jednym z głównych prowadzących śniadaniówkę. Ze stacji odszedł w 2023 roku i od tego czasu prężnie działa w różnych dziedzinach. Stworzył markę ubrań, wystąpił w „Tańcu z gwiazdami” czy otworzył kebapa.

Praca zawsze była dla niego ważna

Teraz Filip Chajzer w rozmowie z „Vivą” zebrał się na szczere wyznanie o telewizji. Przyznał, że dla niego praca była zawsze ważna i wciąż podchodzi do niej bardzo profesjonalnie.

Ja o pracy reportera mogę 24 na dobę mówić i tak rzeczywiście było. […] Są takie chwile, kiedy dojeżdża cię cały świat i mówi ci, że jesteś idiotą, chociaż wiesz, że to nie jest prawda o tobie. I myślisz sobie potem, wychodząc na ulicę, idąc do tego studia, że każdy człowiek, którego mijasz, czytał to, albo sam to pisał. To jest takie porąbane uczucie.

Szczere wyznanie Filipa Chajzera

Filip Chajzer chce jednak, żeby było wiadomo, iż nie narzeka. Jest wdzięczny losowi za to, co ma i, co mógł doświadczyć. Wspominając o odejściu z „Dzień dobry TVN”, z ust gwiazdy padły szczere słowa.

Powiedziałem, odchodząc z „Dzień dobry TVN”, że od teraz telewizja może być tylko i wyłącznie romansem i nigdy stałym związkiem, dlatego że ten stały związek trochę nie ma racji bytu. Nigdy nie wiesz, kiedy ci zgasło światło.

Odejście z popularnej śniadaniówki nie było decyzją Filipa Chajzera. Mężczyzna zdradził kilka słów o oglądalności „Dzień dobry TVN”. Przy okazji odniósł się do faktu, że praca w telewizji nie jest nigdy „stała”. To było powodem pożegnania się z programem?

Myślisz sobie, że masz plany, że masz jakieś finanse, że masz jakoś poukładane życie. I nagle przychodzą dwa weekendy, kiedy była ładna pogoda. Twoje słupki oglądalności spadają. Nie przez ciebie, nie dlatego, że jesteś słaby, tylko dlatego, że była ładna pogoda. Ludzie nie oglądali telewizji ktoś ci mówi: „nie, dobra, wymieniamy cię na kogoś innego”. Co to jest za życie?